Karty Grabowskiego –
świąteczne pocztówki

Pocztówki dodawane do zamówień w trakcie trwania świąt oraz ferii. Jak to pocztówki – zamysł był taki żeby można je było rozsyłać napisawszy wcześniej życzenia i żeby wyglądały na tyle atrakcyjnie żeby taką otrzymaną pocztówkę można było dodać do pocztówkowej ściany chwały.

Pierwsza powstała ilustracja świąteczna. Dość klasyczna scenka przedstawiająca rodzica otoczonego dziećmi i opowiadającego porywające historie przy blasku ogniska i świątecznych lampek. Tym razem opowiadającym jest postać Andrzeja Grabowskiego – pomysłodawcy i twórcy Kart Grabowskiego. Pojawia się on na większości materiałów promocyjnych firmy i zawsze jest otoczony gromadką wesołych dzieci.

Ilustracja była niemałym wyzwaniem, bo chciałem trochę przełamać sterylny styl większości grafik promocyjnych poprzez dodanie tekstur oraz oświetlenia. Na większości kluczowych elementów widać tekstury pozwalające bardziej zwiesić oko i sprawiające że cała scenka wygląda bardziej realistycznie i spójnie. Żeby połączyć część oteksturowanych elementów z dość pustą ścianą postawiłem na nieregularne paski przypominające trochę cieniowanie a trochę zadrapania czy inne nieregularności. Zdecydowałem, że sama ściana powinna być dość pusta, bo z kolei za dużo tekstur mogłoby być zbyt przytłaczające dla widza.

Są jednak tu elementy z których nie jestem zupełnie zadowolony, a są to kominek i okno. Sama ich konstrukcja, ilość detali i ogólny wygląd są jak najbardziej w porządku, ale sposób połączenia z płaską ścianą odbiera im trochę głębi.

Na feriowej ilustracji postawiłem na scenkę na zewnątrz. Wyjazd integracyjny lub ferie zimowe w górach. Dzieci zjeżdżają na sankach ze stoku, gdzie czeka ich ciepła czekolada serwowana przez pana Andrzeja, możliwość odpoczęcia pod dachem drewnianej wiaty, lub dołączenia do budowania bałwana.

Scena na zewnątrz sprawiła dużo więcej problemów zupełnie innego kalibru. Samo teksturowanie wyszło mi dużo lepiej, zwłaszcza jestem zadowolony z tego jak wygląda śnieg na stoku, bałwanie i dachu wiaty. Udało mi się też zróżnicować postacie, które, jak można zauważyć przyglądając się uważniej, są w dużym stopniu skopiowane, ale nie sprawiają wrażenia całkowitego kopiuj-wklej. Stworzenie otoczenia jednak było bardzo czasochłonne. Zaczynając tę ilustrację nie wyobrażałem sobie ile wektorowych elementów pojawi się na niej w fazie końcowej, a tworzenie drzew, teksturowanie ich, wprowadzanie wariacji w kolorze, warstwach śniegu i ogólnym ich rozmiarze było męczące tak dla mnie jak i dla komputera. Góry w tle też napsuły mi trochę krwi, ale koniec końców udało mi się uzyskać zadowalający efekt bez zbytniego spłaszczania ani nadmiernego teksturowania.

Całość dopełnia szlif w Photoshopie, gdzie dodałem trochę głębi ostrości pomiędzy planami, oraz ociepliłem całą ilustrację miejscowymi słonecznymi promieniami.

Wykonane projekty bazują na koncepcji identyfikacji wizualnej Kart Grabowskiego
i ilustracjach postaci zaprojektowanych przez Katarzynę Augustyniak.